Bydgoszcz w inny sposób
Witaj! Wciąż w głowie mam Bydgoszcz, więc podzielę się z Tobą czymś jeszcze. Historyczne miasto takie jak Bydgoszcz jest pełne atrakcji dla dzieci. Atrakcji, które trzeba absolutnie zobaczyć na własne oczy! Po spacerze przez Stare Miasto postanowiliśmy skorzystać z rejsu po rzece Brdzie. Chcieliśmy zobaczyć to miasto z nieco innej strony. Były dwa warianty skorzystania z tej atrakcji. Pierwsza to rejs tramwajem wodnym, który sam w sobie jest ciekawym … środkiem transportu. Jeżeli jednak szukasz innej opcji, takiej „bezsilnikowej” nazwijmy to tak, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby pokonać Brdę kajakiem lub rowerem wodnym! Po długich dyskusjach wybraliśmy wariant pierwszy, czyli rejs tramwajem wodnym. Sternicy, czyli osoby kierujące statkiem zapewnili nam wspaniałą atmosferę. To byli dwaj starsi panowie, którzy – jak to powiedziała mama – mieli świetne podejście do dzieci. Rzeczywiście byli super, opowiadali zabawne historie, droczyli się między sobą i śpiewali śmieszne przyśpiewki. Fenia płakała ze śmiechu. Kapitan zachęcał wszystkich obecnych do zrobienia sobie wspólnego zdjęcia. Skorzystaliśmy z tej możliwości – to będzie nasza wyjątkowa pamiątka z tego pobytu. Na statku można posłuchać sobie audiobooka, z którego dowiesz się ciekawych informacji o Bydgoszczy. Są trzy kanały: dla dorosłych, dla dzieci i po angielsku. Nie wiem dlaczego, ale mnie włączył się ten ostatni. Nie umiałem tego przełączyć, więc po pięciu minutach kombinowania poprosiłem tatę o pomoc. Niechcący podszkoliłem się trochę z angielskiego, hihi.
Po rejsie udaliśmy się na muzyczny plac zabaw w Parku Kochanowskiego. Można tam znaleźć różne instrumenty muzyczne, jak na przykład tuby, bębenki czy ksylofony. Mama o każdym coś nam opowiedziała, bo lubi muzykę i zna się na instrumentach. Widzieliśmy też muzyczną fontannę. Znaleźliśmy czas, aby obejrzeć świetny spektakl muzyki, światła i wody – to wygląda tak, jakby woda tańczyła w rytm muzyki! Na zakończenie poszliśmy do papugarni, gdzie kolorowe papugi skubały nas w uszy, kiedy prosiły o coś do jedzenia. Jedna z papug, cała zielona, szczególnie upodobała sobie Fenię, która była zachwycona okazanym papuzim uczuciem. I to do tego stopnia, że chciała ją adoptować! Powiedziała, że nada jej imię „Szczypiorek” i na ścianie w swoim pokoju zamieści mnóstwo patyków do siedzenia, a z sufitu będą zwisały małe huśtawki. Negocjacje z opiekunem przerwał dopiero tata, który popatrzył na Fenię poważnie i rzekł: „Przyszliśmy tu oglądać papugi, a nie oferować im przeprowadzkę”. Fenia fuknęła tylko cicho niezadowolona, ale tata tego nie widział i nie słyszał. Chyba nie myślała, że uda jej się niepostrzeżenie przemycić do domu papugę?
A czy Ty masz w domu swoje zwierzątko? Jak się z nim bawisz? Czy zajmujesz się nim dobrze? Napisz do mnie, adres znasz. Bardzo ucieszy mnie Twój list.
Następnym razem jedziemy do Krasiejowa. Bądź ze mną!
Zdjęcia ze strony:
www.visitbydgoszcz.pl
www.bydgoszcz.pl