Norymberga i ogród Hesperyd
Nie uwierzysz, ale gdy już kaszlałem i kichałem na całego, w Norymberdze zrobiła się piękna, słoneczna pogoda. Spędziliśmy trochę czasu w niezwykłym miejscu: Ogrodzie Hesperyd. Jest tu dużo pięknych, zielonych żywopłotów przyciętych w różne kształty, pnące, kwitnące róże, rzeźby dam w powiewnych sukniach i fontanny. To park w stylu barokowym. Pamiętasz? To ten styl z figurami pulchnych aniołków, pełen ozdób i zawijasków.
Park nie był duży, a na końcu czekała na nas Kaffestube, czyli kawiarnio-restauracja, gdzie zamówiliśmy bardzo smaczną zupę dyniową z mleczkiem kokosowym.
Udało mi się tu zapomnieć o groźnych obrazach Albrechta Dürera, noszeniu Feni na barana w deszczu, 80 męczących zabawach z obrazu i zębatym dziadku do orzechów. Zrobiło mi się naprawdę błogo i od razu poczułem, że zdrowieję.
Zobacz film o Ogrodzie Hesperyd:
PS Nazwa „Ogród Hesperyd” pochodzi z mitologii greckiej. Mama dała mi wieczorem do przeczytania mit o Hesperydach i ich ogrodzie, w którym rosła jabłoń dająca złote owoce. Tej jabłoni pilnowali smok do zadań specjalnych o stu głowach – Ladon – oraz nimfy Hesperydy. Wielki grecki heros Herakles musiał zerwać złote jabłka – i to też jest fantastyczna opowieść, ale o tym już sobie samodzielnie poczytasz, prawda?
Walc Kwiatów
Chcesz posłuchać i zobaczyć, jak prawdziwi tancerze tańczą „Walc Kwiatów” w balecie „Dziadek do orzechów”? Zobacz koniecznie: