Krutoszkołacze
Kiedy wstałem dzisiaj rano na kempingu, zobaczyłem, że mama pracuje przy stole. Używała dużej, zielonej butelki po winie jako wałka. Mniejsze butelki owinęła ciastem i na ognisku przygotowywała dla nas kurtoszkołacze własnej roboty!
Tata się bał, że butelki mogą pęknąć, i wtedy cała praca mamy na nic, bo przecież nie będziemy jedli ciasta ze szkłem. Dlatego osobiście czuwał nad tym, żeby butelki nie znalazły się w zbyt wysokiej temperaturze, tylko raczej na obrzeżach ogniska.
No i udało się! Kurtoszkołacze wyszły może trochę osmalone, ale były delikatne i kruche. Bardzo dobrze smakowały z mlekiem. A ja jeszcze wymyśliłem, że ciasto można nawinąć na patyk i upiec je nad ogniskiem jak kiełbaskę. Nie trzeba wtedy prosić Feni o butelkę.
Jak zrobić pyszne krutoszkołacze? Zobacz na filmie!