fbpx

Wolin - piękno na wyciągnięcie ręki

Eeeech! Jak to miło wędrować po pachnącym, sosnowym lesie! Jak to cudownie patrzeć na morze, jezioro i rzeki, których wody mienią się różnymi kolorami! A jeśli przy tym odkrywa się historyczne tajemnice – to już w ogóle frajda na całego! A wszystko to oczywiście spotka Cię na wyspie Wolin!
Zaczęło się tajemniczo: mama chciała koniecznie pojechać na turkusową wycieczkę-niespodziankę. Turkusową? Wpisałem w Internecie tę nazwę. Okazało się, że turkusy to piękne kamienie ozdobne. Kolor mają taki… pomiędzy zielonym, a niebieskim. „Aha – pomyślałem. – Mama po prostu chce kupić broszkę, wisiorek czy coś w tym rodzaju.” Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że idziemy nad Jezioro Turkusowe! I ono rzeczywiście takie było! Podobno dawnymi czasy istniała tu kopalnia kredy. Gdy zaprzestano wydobycia – miejsce po kopalni zaczęło powoli wypełniać się wodą, ale dno jest z kredy i dlatego, gdy promienie słoneczne przenikają przez wodę i docierają do dna – powstaje taki turkusowy odcień wody. Ale numer! To bardzo ciekawa zagadka, bo przecież woda jest normalnie przezroczysta.
Okazało się, że czeka nas spacer dookoła jeziora. Dotarliśmy do punktu widokowego – Piaskowej Góry.
– Ach, jak ślicznie! – wołała Fenia domagając się jeszcze czegoś kolorowego.
– Wzgórze Zielonka może być? – zapytał tata.
– Może! – krzyknąłem gromko na wszelki wypadek, bo mogłoby się okazać, że Fenia zacznie wymyślać jakieś inne kolory, które chciałaby zobaczyć na trasie.
Wzgórze Zielonka również jest punktem widokowym, ale jesteśmy niestety za mali, żeby zobaczyć z niego to, co najważniejsze: wsteczną deltę Świny. Świna to rzeka, a słowa „wsteczna delta” oznaczają, że woda z rzeki cofa się, a nawet wpada tu sporo wód z morza, które niosą ze sobą różne pisaki i kamienie i z nich usypują się wyspy. Teren ten jest trójkątny w kształcie, tak, jak grecka litera delta. Mnóstwo ciekawostek o tej delcie i wyspach napisano na tablicy informacyjnej, ale tata musiał nas podnosić wysoko na rękach, żebyśmy mogli coś zobaczyć ponad drzewami.
– O! Spójrzcie! Jest tu miejsce, z którego widać wszystkie wyspy lepiej – zawołała mama pokazując nam na mapce w telefonie kolejny punkt widokowy w wiosce Lubin.
Tym razem można było zobaczyć wyspy, jak na dłoni, najlepiej z leżaka przy sklepiku z jedzeniem, ale nie mogłem długo wypatrywać przez lornetkę rzadkich ptaków, które tu podobno mieszkają, bo czekały na nas jeszcze pozostałości średniowiecznego grodu i osiemsetletniego kościoła.
A więc Wolin to nie tylko waleczni i łupiescy Wikingowie? Ano nie. Jest tu też sporo…

… zabytków z II wojny światowej. Gdy już nacieszyliśmy się pięknymi widokami pojechaliśmy do Świnoujścia i okolic, aby oglądać dawne bunkry i forty. Młoda jęczała, że to nie takie fajne i woli kolorowe punkty widokowe, więc postanowiłem ubarwić jej zwiedzanie.
– Zobacz! Na lufie armatniej można się świetnie wieszać – wołałem dyndając zawieszony, jak orangutan, na sporym dziale skierowanym prosto w morze.
– A kuku! – krzyczałem z bunkra wyglądając przez małe okienko. Potem wysunąłem z niego długi kij, jak karabin maszynowy i strzelałem: Tratatatata! Bach, bach, bach! Brum! Łubudu!
– Kryj się! – wrzeszczałem przytrzymując głowę Feni nisko nad gruntem schowany za wydmą.
– Tratatatata! – dobiegł nas okrzyk bojowy i zza drzew wybiegło dwóch chłopców w hełmach! Bitwa rozgorzała na całego. Broni (czyli patyków) mieliśmy pod dostatkiem, ale gdy przyszło mi do głowy, że szyszka może świetnie udawać granat, tata przerwał nam tę fantastyczna rozrywkę.
– Możesz kogoś boleśnie trafić – upomniał mnie. Doszło do zawieszenia broni, a chłopcy w hełmach pomachali nam na pożegnanie i ruszyliśmy w swoją stronę. Jeśli chcesz poznać dawne wojenne zabytki na Wolinie, w których można się świetnie bawić – szukaj na mapie nazwy Biała Góra. A i w samym Świnoujściu nie przegap starych fortów, które zwą się Fort Anioła, Fort Zachodni i Fort Wschodni. Jest tu wiele ciekawostek i rozmaitej broni w bród! Okropny żołnierz oprowadza wycieczkowiczów po forcie i robi im rozmaite próby odwagi i wytrzymałości. Fenia mało nie dostała zawału. Nie opowiem Ci wszystkiego – przekonaj się osobiście, jak tu jest fantastycznie!
A potem możesz wszystko opowiedzieć do telefonu taty siedząc na latarni morskiej! Do zobaczenia!
Twój przyjaciel Fenek

Facebook
Twitter
LinkedIn

O serii książek Pamiętniki Fenka. Kamperem przez …

Fenek dorasta i już jako uczeń wyrusza na wyprawę po Polsce oraz innych krajach świata. Towarzyszy mamie, która pięknie śpiewa podczas koncertów organizowanych przez niezawodnego tatę. Nie zabraknie też młodszej siostry Feni, wiernego przyjaciela Maksa, dziadka i babci oraz kilku nowych, interesujących znajomych.

Przygody, które przytrafiają się Fenkowi mogą przydarzyć się każdemu dziecku. Niektóre są zabawne, inne zmuszają do refleksji, czasem bywa niebezpiecznie. W każdym nowym miejscu Fenek chce przeżyć jak najwięcej, dowiedzieć się nowych rzeczy, doświadczyć nieznanych przeżyć. Jest to możliwe, bo podróżuje po jednym z najpiękniejszych krajów Europy, w którym historia i przyroda przeplatają się i tworzą wspaniałą całość. Pamiętniki Fenka przeznaczone są dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym, ale przygody zaciekawią również starszych czytelników

Od autora

“Niezapomnianych podróży z Bliskimi po Ojczyźnie powinno doświadczyć każde dziecko. Będzie to kapitał, który zaprocentuje w dorosłym życiu. Wyrośnie z niego ciekawość świata, pewność siebie i poczucie przynależności do kraju, w którym przyszło się na świat. Fenek odwiedza duże miasta i niewielkie miejscowości. Udowadnia, że wszędzie można znaleźć przygodę i niespodziankę. Zabierzcie książeczki o Fenku na rodzinne wyprawy. Niech będą Waszymi przewodnikami w podróżach dziećmi po Polsce.”

Anna Jurczyńska, kiedyś nauczycielka biologii, geografii i przyrody (również w języku niemieckim), teraz mama trzech ciekawskich dzieciaków. Miłośniczka pieszych wędrówek, zamków i pałaców oraz śpiewu przy gitarze.

Rekomendacje

Zalety książki:

  • zapragniesz odwiedzić piękne polskie miejsca,
  • ciekawe przygody oparte są na realnych miejscach i prawdziwych osobach
  • piękne, kolorowe ilustracje pobudzają wyobraźnię dziecka
  • w treści przekazywane są zagadnienia z zakresu edukacji matematycznej, przyrodniczej, informatycznej
  • książki zachęcają do samodzielnego czytania oraz pisania stając się istotną pomocą podczas edukacji
  • dziecko może kontaktować się mailowo ze swoim bohaterem dzięki czemu rośnie jego kreatywność

Tak zaczyna się pamiętnik …

Halo Ziemia, tu Fenek…

Zaczynam nadawać. To znaczy… nagrywać mój pamiętnik. Na szczęście w telefonie mojego taty jest taka funkcja, która zamienia wszystko, co mówię, w tekst, i dzięki temu mogę zostawiać Ci wiadomości. Ach, te literki… Nie umiem jeszcze tak szybko czytać, więc gdyby pojawiły się tu jakieś błędy, bardzo za nie przepraszam.

Jak najszybciej muszę nauczyć się samodzielnie spisywać wspomnienia, bo Fenia, moja młodsza siostra, podsłuchuje, i może później wszystko wypaplać rodzicom. Nie mam przed nimi jakichś tam znowu tajemnic, ale swój mały świat chcę dzielić tylko z Tobą. (…)

A teraz muszę Ci jeszcze powiedzieć, co się zmieniło w moim życiu od zakończenia przedszkola. Mama zaczęła śpiewać. Początki były trochę trudne, ale cały czas jej kibicowaliśmy. Teraz mama śpiewa już tak ładnie, że zaczęliśmy co tydzień jeździć po kraju i dawać małe koncerty, przede wszystkim dla dzieci. (…)”

Od wydawcy:

Cześć. To jest nasza rodzinka, a zarazem ekipa wydawnictwa Fenek.com: Wiktor i Karol – nasi mali recenzenci pomagają nam przetestować utwory zanim trafią do twojej kolekcji. Mama Monika śpiewa piękne piosenki o Fenku i dba o to, aby wszystkie zamówienia doszły do Ciebie na czas. Tata Konrad stara się wszystkie działania spinać.

Naszym celem jest pomóc rodzicom spełnić ich największe marzenie. Wychować dzieci na mądrych i szczęśliwych dorosłych. Dlatego powstała seria ksiażek o przygodach Fenka jak również nasze nowe “dziecko”: Pamiętniki Fenka. Kamperem przez Polskę. Do współpracy zaprosiliśmy wspaniałą autorkę Annę Jurczyńską, która pomogła spisać pamiętniki Fenka i stworzyć z nich to piękne dzieło.

Gdzie powinien Fenek jeszcze pojechać?

Dzięki Twojemu zaangażowaniu możemy stworzyć lepsze książki i bezpłatne materiały. Podziel się swoją ideą, pomysłem. Możesz też mieć swój udział w rozwoju Fenka. 

Inne wspomnienia uzupełniające książkę

orseg

W Parku Narodowym Őrség https://www.youtube.com/watch?v=XLw0OXSmBUE Podczas wędrówek po Parku Narodowym Őrség widzieliśmy

Czytaj więcej »

balaton

Balaton i okolice https://www.youtube.com/watch?v=uWogefb4RjM Znad brzegów Balatonu zrobiliśmy niewielki skok w bok

Czytaj więcej »

Wyjątkowe okazje